sobota, 19 stycznia 2013

Zapiski tropiącego spiski

W ostatnim czasie udało mi się zdobyć nowe informacje o tym, jak Towarzystwo Miłośników Chleba Słonecznikowego usiłuje doprowadzić nas Polaków do powszechnej katastrofy poprzez polepszacze dodawane do pieczywa. To, że jeszcze w jakikolwiek sposób nasza rzeczywistość się trzyma, wynika z faktu, że są jeszcze w Polsce piekarnie produkujące chleb bez sztucznych domieszek, a także chleb słonecznikowy, który skutecznie chroni przed oddziaływaniem podprogowym wykonywanym przez Towarzystwo.
     W ciągu ostatniego półrocza Towarzystwu Miłośników Chleba Słonecznikowego udało się uspokoić nielicznych tropicieli prawdy o ich tajemnych zakusach. Uczynili to sugerując, że naczelnik Towarzystwa, Inżynier Kostka, umarł latem. Ja jednak wiem, że Inżynier Kostka tylko sfingował swoją śmierć i mam na to zbite dowody. Widziałem rzekomy grób Inżyniera Kostki i bez problemu stwierdziłem, że wcale na nim nie pisze "Inżynier Kostka". Jest to celowa dezinformacja, aby dalszym ciągu poza wszelkim podejrzeniem kierować działalnością Towarzystwa Miłośników Chleba Słonecznikowego. Świadczą o tym np. wszystkie kontrowersje ze Stadionem Narodowym, które miały miejsce już po dacie rzekomej śmierci szefa "słonecznikowców".
       Dodatkowa ważna informacja, o której mówi się także w internecie (czytałem o tym na jednym forum). Okazuje się, że członkowie Towarzystwa Miłośników Chleba Słonecznikowego w czasie wykonywania tajnych zadań przemieszczają się niebieskim multicarem ze skrzynią przykrytą płachtą, aby nie było widać, co jest w środku. Któregoś dnia widziałem takiego multicara na ulicy i w domu oddalonym o 400 metrów piec centralnego ogrzewania miał awarię.
         Na koniec dowód wizualny:

Wejście do tajnego bunkra Inżyniera Kostki

1 komentarz: